Raj dla faceta. Nareszcie kobiety ubierają się nieco odważniej. Pokażą to i owo, czasami nawet kolorowo. Nie ma bowiem co ukrywać, że zimą i jesienią panie ubierają się w 95% adekwatnie do pory roku - szaroburo. Co mi (nam) się nie podoba! Wcale! Żądamy całorocznej rewii kolorów! Całorocznego chodzenia z odkrytymi nogami (nawet jak jest mróz można, o czym .... napiszę zimą). Całorocznych odważnych dekoltów! A nade wszystko przez cały rok tyle uśmiechu i dobrego humoru co latem. Bo jak kobiety się dobrze ze sobą czują i są względnie zadowolone z życia (w 100% chyba nigdy, zawsze sobie wynajdziecie jakiś mankament w otaczającym świecie), to i nam (facetom) jest łatwiej w życiu.
Właśnie tak - nieco szowinistycznie, ale mam nadzieję, że także w miarę fachowo - zamierzam się tutaj wypowiadać. Na tematy mody kobiecej, bo męska mnie jakby mniej interesuje (co widać po proporcjach w zajmowaniu przestrzeni w szafie - mój 1,5 roczny syn zajmuje jej już niemal tyle co ja, a obaj łącznie może 1/4 tego co żona/mama) i jest też o wiele mniej skomplikowana. Kilkanaście koszul, kilka garniturów, 2 komplety na luźne wypady i to by było na tyle. I zawsze JEST co na siebie włożyć, no chyba, że się akurat rozpadło to i owo ze starości
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz