poniedziałek, 12 maja 2014

"Soft porno z polskiej wsi"??




W tym roku na konkursie Eurowizji jak zwykle królowały dość kiczowate ballady, wyśpiewywane z tą samą pseudo romantyczną zadumą. Jedni taki repertuar kochają, dla innych jest nudny jak flaki z olejem. Być może dlatego niektóre kraje decydują się na promowanie gwiazd pokroju Conchity Wurst, wiedząc, że to choć na chwilę wprawi w osłupienie i wzbudzi zainteresowanie widzów. Tym razem jednak ten efekt udało się osiągnąć również ekipie z Polski. Piosenka "My Słowianie" wykonana przez Donatana i Cleo stała się powodem wielu artykułów w prasie zachodniej. Media krytykują w nich choreografię i mocno erotyczny kontekst całego występu Polaków. Europa jest oburzona, iż do finału doszła piosenka będąca niczym innim niż "soft porno z polskiej wsi"


Niemicki Spiegel pisze wprost:

Jak Donatan & Cleo udało się wcisnąć na ESC takie softporno? Co jest potrzebne na polskiej wsi, żeby zrobić masło, zagnieść ciasto i zrobić pranie? Jasne: ludowe stroje z wypełnionym do niemożności dekoltem. W slow-motion pokazuje się dziewczyny pijące mleko, którym biały płyn spływa po brodzie. A która kąpie się w cebrze, ta najpierw musi się umalować jak gwiazdka filmów porno. Tak wygląda polski przyczynek na Konkursie Piosenki Eurowizji. Duet Donatan & Cleo ma w swej piosence tylko jedno przesłanie: słowiańskie dziewczyny są napalone.

Trochę dziwi ten purytański ton niemieckich czy brytyjskich mediów. Czyżby nagle stały się one tak mocno wyczulone na 'seksistowski' przekaz w artystycznej twórczości muzyków? 




1 komentarz:

  1. Za to kobieta z brodą jest ok? wszyscy mogą występować pokazując ciało i kręcąc pupami tylko nie Polacy, bo to Niemców w oczy kole!

    OdpowiedzUsuń