Chiny znane są z podróbek torebek, ubrań i biżuterii, w szczególności znanych i drogich domów mody. Okazuje się jednak, że podrobić można niemal wszystko, a wspomniane podróbki cieszą się coraz to większym zainteresowaniem.
Oto kilka przykładów. W niektóre, aż trudno uwierzyć!
Chińskie KFC to Obama Fried Chicken z podobizną prezydenta w logo.
Bucksstar Coffee to - jak nietrudno się domyślić - odpowiednik amerykańskiej sieci Starbucks.
A co powiecie na Pizza Huh? ciekawe czy oferuje także podobne menu.
HiPhone vs i Phone ... dostrzegacie różnicę?
A może Apad? Chińskie podróbki produktów marki Apple są
- przynajmniej dla mnie - prawdziwym zaskoczeniem.
Podróbki (wszelkiego rodzaju) kupowane są na masową skalę. Podczas jednej z szeroko zakrojonych akcji
walki z podrabianiem i łamaniem praw autorskich, w samym tylko Nowym
Jorku, organy ścigania zarekwirowały podrabiane ubrania i dodatki o
wartości 200 milionów dolarów!
Co zatem powoduje, że te fałszywe towary z taką łatwością znajdują nabywców? W tej kwestii większość naukowców jest zgodna:
rynek podrabianych ubrań i dodatków opiera się na pragnieniu posiadania
oryginalnego towaru luksusowego (Penz and Stottinger 2005).
Konsumenci używają podróbek jako towaru zastępczego dla upragnionej
luksusowej marki, aby wykreować swój wizerunek, zrobić wrażenie na
innych.
Co więcej, ludzie robią to tylko do momentu, kiedy w
autentyczność noszonych przez nich rzeczy wierzy grupa społeczna, do
której przynależą!
Badanym bynajmniej nie przeszkadzało, a wręcz podobało się noszenie
podrabianych marek i wierzyli, że te produkty mają pozytywny wpływ na
postrzeganie ich wizerunku przez innych, jednak tylko do momentu, gdy
fałszywość danej marki nie zostanie prze owych „innych” zdekonspirowana.
Ci sami badani mieli jak najgorsze zdanie o ludziach, którzy noszą
podrabiane marki i świadomie udają, że te rzeczy są oryginalne!
Wygląda na to, że kupujemy podrabiane produkty bo chcemy na siłę
pokazać, że stać nas na drogie, markowe rzeczy i podkreślić swoją
przynależność do pewnej grupy. Rozróżniam tutaj coraz częściej dostępne produkty "inspirowane" kolekcjami wielkich projektantów (np. znana i lubiana marka ZARA, która z wielką precyzją inspiruje się modą z wybiegów) i te, będące typowymi podróbkami.
Czy na prawdę fajnie jest kupić oryginalną torebkę z ... takiego straganu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz