Jako, że Zara zawsze była moim ulubionym sklepem - oczywiście zanim otworzyłyśmy butik - to, gdy nie mogę czegoś znaleźć np. kurtki zimowej, zawsze do niej wpadnę. Upatrzyłam sobie jedną i zerknęłam na cenę... 89 EUR, mąż szybko to przeliczył i stwierdził, że cena to 399 zł (i tak już po zaokrągleniu). Jakież było moje zdziwienie, gdy przy kasie usłyszałam... 499 zł. Z kurtki zrezygnowałam, bo zdecydowanie nie była tyle warta i w dodatku już w niej chodziło pół Warszawy.
Zerknęłam za to na inne ceny i tu niespodzianka. Torebka, która powinna kosztować 129 zł kosztuje 169 zł. To nie były wybrane produkty. Ceny były podwyższone niemal na wszystkim co wzięłam w rękę. Nic dziwnego, że potem stać sieciówki na 70% przeceny.
Oszukują na każdym kroku. Niedługo będzie bardziej korzystanie zamawiać online z zagranicy i płacić za wysyłkę, a mimo to wyjdzie taniej niż w Polsce. W Cubusie ostatnio było to samo, niby przecena a pod dwoma naklejonymi metkami okazało się że cena pierwotna jest niższa niż ta po przecenie. Robią z nas naiwniaków, a kto nie uważa-przepłaca.
OdpowiedzUsuń