Zdaje się, że sieciówki w naszym kraju poczuły się już tak mocne i bezkarne, że nie mają skrupułów ani wstydu, żeby całkiem wprost oszukiwać swoich klientów. Ostatnia afera z kaszmirem, który okazał się być poliestrem zdaje się to tylko potwierdzać.
No bo w sumie cóż to za problem, że kaszmir okazuje się być wiskozą, poliestrem lub akrylem? Zara przekonuje, że to żaden problem i w swoim dziale z dodatkami proponuje takie 'perełki'.
Za niecałe 100 zł możemy kupić „apaszkę z kaszmiru”, która – mimo takiej nazwy – z kaszmirem nie ma nic wspólnego. Szale wykonano bowiem w całości z akrylu, poliestru lub wiskozy, o czym informuje zakładka „skład i sposób konserwacji”.
Kaszmir to jedna z najdelikatniejszych i najbardziej pożądanych tkanin naturalnych. Pochodzący z wełny kóz kaszmirskich materiał o cienkich włóknach jest wyjątkowo lekki, puszysty i ciepły. To luksus wśród wełny i prawdziwa rozkosz dla ciała. Za ten luksus trzeba oczywiście sporo zapłacić.
Popularna hiszpańska sieciówka proponuje luksus mocno podrabiany, bo z taniej, sztucznej lub syntetycznej tkaniny, a opisem wprowadza potencjalnego klienta, zwłaszcza tego internetowego, który nie może apaszki dotknąć, w błąd.
Coraz głośniej narzekamy, że jakość ubrań w sieciówkach, nawet tych z tak zwanej wyższej półki, na której plasuje się Zara, pogarsza się z każdym sezonem. Nazwanie rzeczy kaszmirowymi nie sprawi, że poliester nagle stanie się kaszmirem. Zwłaszcza, że coraz bardziej liczący się z pieniędzmi klient coraz częściej uważnie przygląda się metce.
Tekst źródłowy: AW luxlux.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz